poniedziałek, 8 lutego 2021

Tajemniczy ogród - Frances Hodgson Burnett

Osierocona Mary Lennox zostaje odesłana pod opiekę wiecznie nieobecnego i nieszczęśliwego wuja, Archibalda Cravena. Pozostawiona sama sobie dziewczynka odkrywa w pobliżu domu tajemniczy ogród, skryty za wysokim murem. Zapomniany i zamknięty od dziesięciu lat zakątek wielkiego parku wydaje się przyciągać ją z jakąś niezwykłą mocą. Mary spostrzega, że mimo zaniedbania i braku opieki wciąż rosną tam róże i inne wrażliwe, wymagające pielęgnacji kwiaty. Natura pokazuje swoją siłę, wystarczy odrobina starań, by rozkwitła pełnym blaskiem. Ale nie tylko ogród potrzebuje opieki i pielęgnacji. Mary dowiaduje się, że nie jest jedynym dzieckiem zamieszkującym dziwny dom wuja. Jej kuzyn Colin zaś nie ma pojęcia, co czeka na niego, gdy odważy się wejść z Mary do ogrodu. Razem ze swoim przyjacielem Dickiem i jego oswojonymi zwierzętami dzieci spędzają tam każdy dzień, starannie strzegąc swojej tajemnicy.

Moja pasja do czytelnictwa zaczęła się już w latach szkolnych. Potrafiłam pochłaniać książkę za książką. Jednak nie lubiłam jednej rzeczy, a mianowicie jak zmuszają mnie do czytania. To przyczyniło się do tego, że prawie nie czytałam lektur. Narzucanie tego, że akurat w tym momencie muszę przeczytać taką książkę, a nie inną i później ją omawiać sprawiło, że w podstawówce nie przeczytałam książki pod tytułem „Tajemniczy ogród”. Przez lata nawet nie myślałam, aby po nią sięgnąć. Przekonało mnie do tego dopiero jej najnowsze wydanie.

Z serią „Małe kobietki” zapoznałam się dopiero, gdy Wydawnictwo MG wypuściło na polski rynek piękne wydanie tej serii. Zachwyty nad wydaniem tego cyklu przyczyniły się do tego, że wydawnictwo postanowiło wydawać kolejne tytułu w podobny sposób. Niedawno, wydali nową wersję „Tajemniczego ogrodu”. Wiedziałam, że ta książka będzie świetnie prezentować się na mojej półce wraz z książkami pani Alcott. Zechciałam ją mieć i przeczytać.

Mając po raz pierwszy książkę w dłoniach, zachwyciła mnie. Prezentuje się niesamowicie. Chce się na nią patrzyć i nie odkładać jej na bok. Podczas czytania książki czytelnik może zachwycić się również grafikami, jakie znajdziemy w środku. Sama historia również wywarła na mnie wrażenie. Nie żałuję, że nie czytałam jej wcześniej, ale cieszę się, że w końcu ją poznałam. Mam wrażenie, że będzie to książka, do której będę wracać, co kilka miesięcy i za każdym razem będę odkrywać w niej coś nowego.

Ocena 5,5/6

5 komentarzy:

  1. Piękne wydanie, które zasiliło już moją biblioteczkę. Mam wielki sentyment do tej książki.

    OdpowiedzUsuń
  2. Kocham tę książkę i często do niej wracam. ��

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam ogromny sentyment do tej powieści i bardzo bym chciała mieć ją na półce w tym pięknym wydaniu.

    OdpowiedzUsuń
  4. Wspaniale było do niej wrócić po latach :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Czytałam ją kiedyś po angielsku :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję!!