środa, 16 sierpnia 2023

Złote enklawy - Naomi Novik



Opis Wydawcy: Jedyne, o czym nigdy nie mówisz, będąc w Scholomance, jest to, co będziesz robić, gdy się z niej wydostaniesz – ponieważ nawet najbogatszy enklawowiec nie chce kusić losu. Lecz to nierealne marzenie spełniło się El i jej przyjaciołom. Co więcej, nawet nie musiała zostać potwornie złą czarownicą, jaką miała się stać według przepowiedni. Zamiast pozabijać enklawowców, uratowała ich i teraz wszyscy czarodzieje są bezpieczni. We wszystkich enklawach świata zapanowały pokój i harmonia. Żartuję. Ponieważ zamiast El ktoś inny zaczął realizować plan zniszczenia enklaw i wszyscy uratowani przez nią są zagrożeni, a nad światem wisi groźba totalnej wojny między enklawami. Tak więc po cudownej ucieczce z Scholomance El musi wrócić i znaleźć sposób, żeby znów się do niej dostać.

Jakiś czas temu przeczytałam pierwszą część cyklu „Scholomance”, czyli książkę pod tytułem „Mroczna wiedza”. Pamiętam, że byłam pod wrażeniem przedstawionego świata. Bohaterowie posiadający różne zdolności, szkoła, w której nie ma nauczycieli i potwory czyhające na życie uczniów. Ogromnie mi się spodobała stworzona historia. Jednak czas na wyjście ze szkoły i życie poza nią, czyli czas na trzecią część po tytułem „Złote enklawy”.

Wszystkie części serii „Scholomance” były pełne brutalności i śmierci. Mam wrażenie, że jednak „Złote enklawy” były wypełnione największym cierpieniem. El z każdą częścią odkrywa swoją moc, dowiaduje się, ile potrafi i jak może wykorzystać swoje zdolności. Uratowała dzieciaki ze szkoły, lecz jej to nie wystarcza. Chce czegoś więcej. Podróżując po świecie odkrywa wiele informacji o otaczającym ją świecie. Pragnie, aby pokonać zło i nikt już nie musiał cierpieć. Ale czy na pewno robi to dobrze?

Jestem zachwycona El oraz światem stworzonym przez panią Novik. Każda kolejna część „Scholomance” uczyła mnie czegoś nowego o bohaterach, jak i świecie, w którym oni żyją. Historia cały czas się rozwijała i coraz bardziej mnie interesowała. Pamiętam, że pierwsza część trochę mi się dłużyła. Teraz, mam wrażenie, że trzecia mi przeleciała i nawet nie wiem, kiedy się skończyła. Dużo się tutaj zadziało i trochę szkoda, że to już koniec. Jednak na koniec śmiało mogę powiedzieć, że warto sięgnąć po tę trylogię.

Dom Wydawniczy Rebis 

3 komentarze:

Dziękuję!!