Jakiś czas temu przeczytałam pierwszą część cyklu „Scholomance”,
czyli książkę pod tytułem „Mroczna wiedza”. Pamiętam, że byłam pod wrażeniem
przedstawionego świata. Bohaterowie posiadający różne zdolności, szkoła, w
której nie ma nauczycieli i potwory czyhające na życie uczniów. Ogromnie mi się
spodobała stworzona historia. Jednak czas na wyjście ze szkoły i życie poza
nią, czyli czas na trzecią część po tytułem „Złote enklawy”.
Wszystkie części serii „Scholomance” były pełne brutalności
i śmierci. Mam wrażenie, że jednak „Złote enklawy” były wypełnione największym
cierpieniem. El z każdą częścią odkrywa swoją moc, dowiaduje się, ile potrafi i
jak może wykorzystać swoje zdolności. Uratowała dzieciaki ze szkoły, lecz jej
to nie wystarcza. Chce czegoś więcej. Podróżując po świecie odkrywa wiele informacji
o otaczającym ją świecie. Pragnie, aby pokonać zło i nikt już nie musiał
cierpieć. Ale czy na pewno robi to dobrze?
Jestem zachwycona El oraz światem stworzonym przez panią Novik. Każda kolejna część „Scholomance” uczyła mnie czegoś nowego o bohaterach, jak i świecie, w którym oni żyją. Historia cały czas się rozwijała i coraz bardziej mnie interesowała. Pamiętam, że pierwsza część trochę mi się dłużyła. Teraz, mam wrażenie, że trzecia mi przeleciała i nawet nie wiem, kiedy się skończyła. Dużo się tutaj zadziało i trochę szkoda, że to już koniec. Jednak na koniec śmiało mogę powiedzieć, że warto sięgnąć po tę trylogię.
Nie miałam okazji poznać tego cyklu. Świetna recenzja.
OdpowiedzUsuńWidzę, że to ciekawe uniwersum.
OdpowiedzUsuńChyba wiem, komu mogłabym polecić ten cykl... :)
OdpowiedzUsuń