Byłam świadoma tego, że istnieje taki film jak „Ja, robot”. Wiedziałam także, że ma on swój pierwowzór książkowy. Filmu do tej pory nie miałam okazji obejrzeć, ale książkę niedawno przeczytałam. Sięgając po książkę Isaaca Asimova nie wiedziałam, że jest cała seria pod tytułem „Roboty”, a książka „Ja, robot” to tom oznaczony jako 0,1, więc jest dopiero wstępem do całego cyklu.
Czytając książkę „Ja, robot” bardzo szybko przekonałam się, że nic nie straciła mimo, że ma już ponad siedemdziesiąt lat. Nadal potrafi zaciekawić i zaskoczyć czytelnika. Pozycja ta składa się z kilku opowiadań, które łączy wspólna postać, czyli Susan Calvin. Każdy rozdział to nowa historia, która pokazuje nam zagadkowe wydarzenia związane z robotami i zaskakuje nas wizją świata, którą autor stworzył kilkadziesiąt lat temu.
Jestem usatysfakcjonowana lekturą. Otrzymałam dobrą historię science fiction, którą świetnie się czytało. Było to moje pierwsze spotkanie z twórczością Isaaca Asimova oraz cyklem „Roboty”, ale na pewno nie ostatnim. Czuję, że pozostałe części przyniosą mi taką samą radość z czytania i staną się moim cyklem, o którym z chęcią będą opowiadać innym. Pozostaje mi teraz czekanie na wznowienie kolejnej części i przekonanie się czy moje przeczucia się sprawdzą.
Słyszałam, ale jeszcze nie czytałam. Może kiedyś. :)
OdpowiedzUsuńDobrze, że książka Cię nie rozczarowała.
OdpowiedzUsuńJa tym razem odpuszczam.
OdpowiedzUsuńOoo, nie wiedziałam, że jest taka dobra :)
OdpowiedzUsuńJa się ze sci-fi nie lubię ;)
OdpowiedzUsuńCoś dla mnie, chętnie poznam ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!