Wojenna przeszłość nie daje o sobie zapomnieć. Rewol Rossel, niegdyś świetnie zapowiadający się skrzypek, przed którym otwierała się wielka kariera, obecnie jest milicyjnym śledczym w Leningradzie.
Pewnej przeraźliwie mroźnej nocy zostaje wezwany do koszmarnej zbrodni. Na przecinających las torach kolejowych znaleziono pięć starannie, wręcz pedantycznie ułożonych zwłok. Dochodzenie okazuje się najtrudniejszym ze wszystkich, które Rossel dotychczas prowadził. I najbardziej niebezpiecznym. Prowadzi go najpierw do muzycznych kręgów miasta, a w końcu aż na sam Kreml, szczyt czerwonej władzy.
W którym z tych światów ukrywa się zabójca…?
Lubię sięgać po różnego rodzaju kryminały, thrillery, powieści sensacyjne. Jednak, kiedy po raz pierwszy spojrzałam na zapowiedź książki „Miasto duchów” to nie byłam nią zaciekawiona. Dopiero drugie napotkanie zapowiedzi sprawiło, że zechciałam po nią sięgnąć. Nie byłam do końca przekonana czy mi się spodoba, lecz chciałam sprawdzić opisaną w niej historię na własnej skórze.
Początki z książką „Miasto duchów” były udane. Podobało mi się, że dosyć szybko napotkałam na trupy, których śmierć wiązała się z wieloma niewiadomymi i pytaniami. Zapowiadało się, że będzie ciekawe śledztwo. Nie wiedziałam w jaki sposób może być prowadzone śledztwo w latach pięćdziesiątych w Leningradzie. To spowodowało, że chciałam się tego dowiedzieć. Jednak z upływem kartek moje przywiązanie do historii malało, a później znowu się coś pojawiało, co powodowało, że moje zainteresowanie rosło.
„Miasto duchów” to książka, która raz mnie zachęcała do siebie, a raz mnie zniechęcała. Moje przywiązanie do niej było bardzo nierówne, co obniżyło moją ocenę. Ta nierówna akcja na pewno zniechęci niejednego czytelnika. Jednak myślę, że te ciekawsze wątki mogą wystarczać dla innych czytelników, aby uznać tę powieść za dobrą. Każdy musi, więc zdecydować, czy to lektura dla niego.
Mam ją w planach, ale nie wiem kiedy to wszystko nadrobię :)
OdpowiedzUsuńJestem zainteresowana przeczytaniem tej książki. Lubię bowiem tego typu fabuły.
OdpowiedzUsuńWedług mnie to bardzo dobra książka :)
OdpowiedzUsuńMam, coraz większą ochotę sięgnąć po tę książkę.
OdpowiedzUsuń