Na skalistym urwisku nad zatoką w stanie Maine stoi Towers, wspaniała rodzinna rezydencja, w której żyje legenda o niespełnionej miłości i ukrytych szmaragdach. Mieszkankami Towers są cztery siostry, gotowe bronić swojej posiadłości wbrew wszelkim przeciwnościom losu.
Lilah ratuje profesora Maksa Quartermaina z fal oceanu, a on zakochuje się w niej od pierwszego wejrzenia. Max postanawia pomóc siostrom w poszukiwaniu zaginionych rodzinnych klejnotów – w podzięce za uratowanie życia, ale również dlatego, że chce być blisko Lili… Wkrótce Max uświadamia sobie, że chciał go zabić ten sam człowiek, który usiłuje wykraść drogocenne kamienie Calhounów. Człowiek, który dla szmaragdów jest gotów na wszystko.
Lubię czytać lekkie książki. Sprawiają, że w łatwy i przyjemny sposób zapominam o problemach dnia codziennego. Mam kilka autorek, których książki zaliczam właśnie do tej kategorii. Jedną z nich jest Nora Roberts. Polubiłam sięgać co jakiś czas po lekturę spod jej pióra. Dosyć niedawno, zaczęłam czytać jej serię pod tytułem „Siostry Calhoun”. Tym razem miałam okazję zapoznać się z trzecią częścią, czyli „Lilah”.
Każda część serii „Sióstr Calhoun” to historia kolejnej z sióstr Calhoun. Trzecia część oznacza, że została nam przybliżona postać trzeciej z czterech sióstr. Od początku było wiadomo, jak skończy się ta historia. Wiadomo, że chodzi w niej przede wszystkim o to, aby kobieta spotkała swojego wymarzonego mężczyznę. Tak też się tutaj dzieje. Oprócz tego kontynuowany jest wątek poszukiwania rodzinnych klejnotów i walki z nieprzychylnymi rodzinie ludźmi.
Książka „Lilah” dostarczyła mi kolejnych kilku ciekawie spędzonych godzin. Czytało mi się ją bardzo szybko. Nie mogę powiedzieć, aby mnie jakoś szczególnie wciągnęła, lecz poznawanie historii Calhoun sprawia mi przyjemność. Z wielką chęcią zapoznam się z kolejnym i ostatnim tomem, w którym zapewne rozwiąże się wątek, który jest ciągnięty przez całą serię oraz zobaczę szczęśliwe wszystkie siostry Calhoun. Mam nadzieję, że będę mogła to zrobić już niebawem.
Serii jeszcze nie poznałam, ale mogłaby mi się spodobać. Rozejrzę się za pierwszym tomem :)
OdpowiedzUsuńTa książka z pewnością nadaje się na weekendowy relaks z książką.
OdpowiedzUsuńKiedyś czytałam dużo książek tej autorki i chętnie bym do tego wróciła.
OdpowiedzUsuńJeszcze nie czytałam ani jednej książki tej autorki...
OdpowiedzUsuńBardzo sympatyczna lektura :)
OdpowiedzUsuń