Kot Winstona Churchilla miał ciepłą posadkę w brytyjskim rządzie i stałą pensję. Bez ulubieńca siedzącego na swoim krześle w jadalni nie mógł rozpocząć się żaden posiłek w rezydencji Churchillów.
Wisława Szymborska wiedziała, że sekretem udanego związku jest posiadanie kota, a najlepszym sposobem opieki nad futrzakiem jest intensywna kocia demoralizacja. Gdyby mogła, sama zostałaby kotem – wtedy nie dostałaby tego nieszczęsnego Nobla.
Uwielbiam koty za ich unikalne charaktery, puszystość i mruczenie. Gdy widzę jakąś książkę o kotach, to nie mogę przejść obok niej obojętnie. Tak też stało się z książką „Sławne koty i ich ludzie”. Tytuł mnie rozbawił i sprawił, że zapragnęłam się zapoznać z treścią. Spodziewałam się ciekawych historii z kotami w roli głównej i niestety nieco się rozczarowałam.
„Sławne koty i ich ludzie” to zbiór kilkudziesięciu krótkich, kilkustronnych biografii ludzi, którzy mieli coś wspólnego z kotami. Czasem byli to ludzie, którzy mieli koty, angażowali się w pomoc kotom, lubili koty, umieszczali koty w swojej sztuce. Natłok tych historii sprawił, że po przeczytaniu wszystkich zaczęły mi się one mieszać i zapamiętałam tylko te, które wydały mi się z jakiegoś powodu szczególnie ciekawe. Myślałam, że będzie więcej historii o kotach, a otrzymałam historie o ludziach i do tego bez zdjęć kotów.
Książka „Sławne koty i ich ludzie” zawiera ciekawe historie, lecz nie polecam czytania ich na jeden raz, gdyż zaczynają się mieszać. Myślę, że będę wracać do tej pozycji i czytać po kilka rozdziałów, aby lepiej zapamiętać ciekawostki na temat ludzi, którzy mieli coś wspólnego z kotami. Jednak rozczarowało mnie, że było tak mało o kotach i ich zdjęć, mimo że w niektórych rozdziałach były wspominane, że zachowały się ich jakieś zdjęcia.
Ooo to coś zdecydowanie dla mnie ;)
OdpowiedzUsuńJuż sam wymowny tytuł zachęca mnie do lektury tej książki.
OdpowiedzUsuńNazwa mojego bloga obliguje mnie do przeczytania tej książki.
OdpowiedzUsuńChętnie i ja przeczytam tę książkę. Bardzo ciekawa propozycja. ;)
OdpowiedzUsuń