Mój znajomy śmieje się ze mnie, że kupię każdy produkt, na którym jest wizerunek kota. Nie będę zaprzeczać, trochę jest w tym prawdy. Moja cała uwaga skupia się na kocie, kiedy go widzę. Nic więc dziwnego, że zapragnęłam przeczytać książkę „Sekretne życie kotów”, kiedy tylko zobaczyłam pierwszą zapowiedź. Po zobaczeniu kotów na okładce i nazwy tego zwierzęcia w tytule, mój mózg oszalał z ekscytacji. Nie mogłam się doczekać czytania.
W momencie, gdy miałam już książkę „Sekretne życie kotów” w dłoniach, to pierwszą rzeczą jaką zrobiłam to było jej obejrzenie. Musiałam się nacieszyć pięknym wydaniem pełnym w rysunki przeróżnych kotków i łapek. Kiedy już zaczęłam czytać, to byłam tylko jeszcze bardziej szczęśliwa. Książka obfituje w merytoryczną wiedzą oraz ciekawostki z kotami w roli głównej. Nawet jeśli czytałam o czymś, co nie było dla mnie nowością to i tak z chęcią to czytałam, a to dzięki przyjemnemu stylowi pisania autorów.
Jestem zachwycona książką „Sekretne
życie kotów”. Jest to pozycja napisana z humorem. Znajdziemy w niej historie z
życia dyrektora warszawskiego zoo, które w jakiś sposób łączą się z kotami, a
także dowiemy się mnóstwa faktów o różnych gatunkach kotowatych. W trakcie jej
czytania nie potrafiłam się nie dzielić z innymi tym co przeczytałam, więc moi
znajomi dostawali zdjęcia niektórych fragmentów. Mam wrażenie, że jeszcze nie
raz będę opowiadać o tej książce znajomym, a także z chęcią do niej wracać. Myślę,
że każdy fan kotów nie ma wątpliwości, że to książka idealna dla niego.
Miłość do kotów i nazwa mojego bloga obliguje mnie do przeczytania tej książki.
OdpowiedzUsuńRównież jestem zapalonym kociarzem. Ale żadnego kota już w mieszkaniu nie chcę trzymać. Pozdrawiam serdecznie. Intensywny dzień - zakupy sprzątanie lektury zakupy i lektury. Miłego weekendu. Zaczytanego.
OdpowiedzUsuńJestem psiarą, definitywnie i dozgonnie, ale koty też lubię :) Myślę, że raczej nie przeczytam, ale fajnie że takie książki powstają, mam znajomą ogromną kociarę i jeśli będę miała możliwość to jej polecę :)
OdpowiedzUsuńMuszę zapisać sobie ten tytuł. Chętnie bym przeczytała tę książkę, uwielbiam koty, choć psy też lubię. :)
OdpowiedzUsuńTo zdecydowane lektura dla mnie :)
OdpowiedzUsuńNiestety kotka nie posiadam, ale zapamiętam ten tytuł na przyszłość.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Zakładka do Przyszłości
Jestem szczęśliwym posiadaczem psa (chociaż o piątej rano mam inne myśli), jednak mimo to zwróciłem uwagę na ten tytuł.
OdpowiedzUsuń