wtorek, 6 lipca 2021

Zanim wysznasz mi miłość - Magdalena Kordel

Wyobraź sobie ciepły dom, w którym zawsze jest miejsce dla kogoś, kto potrzebuje, by go wysłuchać, wesprzeć i przytulić.
Zaprzyjaźnij się z Eweliną – dziewczyną, która zawsze znajdzie się tam, gdzie ktoś czeka na wyciągniętą pomocną dłoń.
Poznaj babcię Adelę i jej towarzyszkę Muszkę, których uśmiech i znajomość życia sprawiają, że po chwili rozmowy najgorsze problemy zamieniają się w drobnostki.
W otoczonym górami miasteczku życie toczy się leniwie, choć krzyżują się tu rozmaite ludzkie losy, przeszłość miesza się z teraźniejszością, a każdy bohater coś ukrywa i pilnuje swoich sekretów. I choć pojawienie się tajemniczego Janka początkowo nie wzbudza niepokoju, niepostrzeżenie uruchomi lawinę wydarzeń, która doprowadzi do... wielkiej niespodzianki.

 

Kilka lat temu poznałam swoją pierwszą książkę Magdaleny Kordel. Nie będę ukrywać, skradła moje serce. Z każdą kolejną książką utwierdzałam się w przekonaniu, że jest to jedna z moich ulubionych twórczyń. Po jej następne powieści zaczęłam sięgać ślepo. Przez te lata zdarzyło mi się trafić na lepsze i gorsze, lecz zawsze z wielką chęcią po nie sięgałam. Tak też było z jej najnowszą książką, czyli „Zanim wyznasz mi miłość”. Zaczęłam ją czytać z uśmiechem na ustach i przekonaniem, że czeka mnie dobra lektura.

Książkę „Zanim wyznasz mi miłość” czyta się bardzo szybko i lekko. Po raz kolejny pani Kordel udowodniła mi, że lubię jej styl pisania, który sprawia, że tak chętnie wracam do jej twórczości. Sama historia okazała się być ciekawa i momentami zabawna. Bohaterzy muszą zmierzyć się z niecodziennymi problemami. Rozwiązania na jakie wpadają także nie są oczywiste. Polubiłam główną bohaterkę, czyli Ewelinę. Od początku wydała mi się bardzo energiczna, pozytywna i z niecodziennym podejściem do życia. Z wielką chęcią śledziłam jej postępowania. W książce znalazłam także sporo rozmów między dwiema bohaterkami, Adelą i Muszką, które mnie nudziły. Uważam, że było ich trochę za dużo. Zdecydowanie wolałam śledzić losy innych postaci.

„Zanim wyznasz mi miłość” to kolejna dobra książka Magdaleny Kordel. Ma swoje minusy. Czasami mnie nudziła, a niektóre wątki były przewidywalne. Mimo tego czytanie tej historii było przyjemnością. Polubiłam główną bohaterkę i jej podejście do życia. Cieszę się, że jest to początek nowej serii, bo to oznacza, że jeszcze wrócę do tego świata. 

Ocena 5/6 

8 komentarzy:

  1. Sam nie wiem co napisać - twórczość Pani Magdaleny przede mną, obserwuję ją na Instagramie. Wydawnictwo znane. Nie wykluczam, że sięgnę. Pozdrawiam , miałem aktywny dzień - 55 minut na zewnątrz, ale wypożyczyłem dwie książki Pani Olgi Tokarczuk :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Na pewno przeczytam, gdyż lubię książki autorki. Tej jeszcze nie miałam okazji czytać.

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam na półce, będę czytać w tym roku, mam nadzieję. Kupiłam dla mamusi.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie czytałam jeszcze książek tej autorki. Może znajdę ten tytuł w swojej bibliotece.

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam tę książkę i już wkrótce będę ją czytała.

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie znam twórczości tej autorki, ale póki co nie ciągnie mnie do jej powieści.

    OdpowiedzUsuń
  7. Na chwilę obecną bardziej ciągnie mnie do thrillerów i erotyków, ale jak mi się coś odmieni, to wezmę pod uwagę powyższą książkę.

    OdpowiedzUsuń
  8. Mam ją na swojej półce, ale jakoś nie mogę się za nią zabrać :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję!!