niedziela, 12 września 2021

Skaza na niebie - Tomasz Kołodziejczak

Ludzkość prowadzi wojny odkąd pierwsi ludzie weszli do jaskiń. I będzie prowadzić je tak długo, jak długo żyć będzie przynajmniej jeden człowiek. A gdy już wymrzemy - nasze miejsce zajmą inne gatunki, przybyłe z niezmierzonych głębi kosmosu. Bo i tam, na krańcach nieznanego jeszcze wszechświata, żyją istoty, które od początku dziejów aż po ich kres, toczyć będą własne bitwy. Oto książka o najwspanialszych i najpodlejszych dokonaniach ludzkości. Znajdziecie tu zatrważające scenariusze wyzutej z uczuć przyszłości. Poczujecie grozę nadchodzącej zagłady. Ekscytację odkrywaniem przedwiecznych tajemnic pozostawionych w każdym zakątku wszechświata. I nieskończony zachwyt wobec dotykania po raz pierwszy Nieznanego.

 

 

Przez wiele lat bardzo niechętnie patrzyłam na opowiadania. Zawsze kojarzyły mi się z tym, że w momencie, gdy polubię daną historię, to się kończą, co mi się nie podobało, bo chciałam więcej. Z czasem jednak się do nich przekonałam. Nadal sięgam po nie rzadko, ale mam w planach sięgać częściej i dzięki nim poznawać nowych autorów albo sprawdzać jak znani mi już autorzy sprawdzają się w tej krótszej formie. Do tej pory nie znałam twórczości Tomasza Kołodziejczaka. O samym autorze także niedawno się dowiedziałam. Jednak jego najnowszy zbiór opowiadań pod tytułem „Skaza na niebie” mnie zaciekawił. Postanowiłam więc go przeczytać.

Do zbioru opowiadań „Skaza na niebie” podeszłam z wielkim zaciekawieniem. Już pierwsze opowiadanie mnie przekonało, że warto było sięgnąć po tę książkę. Opisane historie spodobały mi się. Wiadomo, niektóre bardziej, a niektóre mniej. Moim faworytem zdecydowanie jest opowiadanie o tytule „Zero waste (H 2.0)”. Wywarło ono na mnie ogromne wrażenie. Po niektórych przeczytanych historiach zastanawiałam się jak działa mózg autora, że potrafi podejść do niektórych tematów w taki niezwykle interesujący i przerażający sposób.

„Skaza na niebie” to moje pierwsze spotkanie z twórczością pana Kołodziejczaka i na pewno nie ostatnie. Na półce już czeka pierwsza część cyklu „Ostatnia Rzeczpospolita”. Z bohaterem z tego świata miałam okazję poznać się podczas czytania ostatniego opowiadania ze „Skazy na niebie” i zastanawia mnie czy ten cykl jest równie dobry jak opowiadanie. „Skaza na niebie” to było moje udane spotkanie z fantastyką stworzoną przez Kołodziejczaka, który nieraz mnie zaskoczył.

Ocena 5/6

11 komentarzy:

  1. Uwielbiam to Wydawnictwo, wychodzą z ich "stajni" bardzo ciekawe rzeczy.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie wątpię, że jest to bardzo ciekawy zbiór opowiadań, jednak ja jestem zwolenniczką dłuższej formy wypowiedzi.

    OdpowiedzUsuń
  3. Kilka razy przymierzałam się do czytania zbiorów opowiadań, ale zawsze je odkładałam:/

    OdpowiedzUsuń
  4. Po okładce tak myślałam, że to może być książka tego wydawnictwa :)

    Pozdrawiam Zakładka do Przyszłości

    OdpowiedzUsuń
  5. Lubię tego typu zbiory opowiadań, więc może się skuszę i na ten.

    OdpowiedzUsuń
  6. Lubię zbiory opowiadań, więc ten też chętnie poznam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Lubię tego typu książki, więc będę miała ją na uwadze.

    OdpowiedzUsuń
  8. Opowiadania lubię, więc bardzo możliwe, że sięgnę po tę książkę. ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Witam serdecznie ♡
    Chętnie poznam bliżej, chodź rzadko sięgam po opowiadania :) Świetna recenzja!
    Pozdrawiam cieplutko ♡

    OdpowiedzUsuń
  10. Też lubię opowiadania więc chętnie przeczytam.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję!!