„A ty będziesz dumna” to niezapomniana historia o stracie, tej emocjonalnej i fizycznej. O przeżywaniu żałoby i sile męskiej przyjaźni. Kuba, Iga, Kamila – tę trójkę łączy fotografia oprawiona w złotą ramkę, stojąca na szafce, tuż przy łóżku w sypialni mamy Kuby. Wrosła w wystrój wnętrza tak bardzo, że chłopak nigdy nie pomyślał o tym, by zapytać, kim jest dziecko w ramionach jego rodzicielki. Zdaje sobie z tego sprawę dopiero w dniu, kiedy umiera jego matka. Nie ma pojęcia o tym, że na dnie szafy leży pudełko ze wszystkimi odpowiedziami, które rok później w tajemniczych okolicznościach trafia w ręce młodej kobiety. Skrzętnie skrywane sekrety po latach wychodzą na jaw, a cel podróży, w którą udaje się dziewczyna, nie jest wcale tak oczywisty.
Są takie książki, o których myślę, że mogą mi się nie spodobać, a później okazuje się coś przeciwnego. Tak było z książką „A ty będziesz dumna”. Mój wzrok przyciągnęła okładka, ale opis wydał mi się średni. Dopiero pierwsze recenzje w mediach społecznościowych sprawiły, że zechciałam ją przeczytać. Wydała mi się pozycją, która wzbudza emocje i chciałam je przeczuć.
Zaczęłam czytać książkę „A ty będziesz dumna” z myślę, że czeka mnie dobra lektura. Zaczęło się dosyć nietypowo. Autorka zastosowała ciekawy zabieg na rozpoczęcie historii. Sprawiło to, że od razu byłam ciekawa co wydarzy się dalej i czy autorka czymś jeszcze zaskoczy. Dalej, znalazłam trzech bohaterów między którymi nie było na początku żadnych powiązań. Od początku próbowałam się domyślić jakie te powiązania będą, gdyż byłam pewna, że jakieś się pojawią. Udało mi się zgadnąć tylko jedno, reszta była dla mnie miłym zaskoczeniem.
Książkę „A ty będziesz dumna” czytało mi się bardzo dobrze i szybko. Przypadł mi do gustu styl autorki. Opisywane historie też mi się spodobały, chociaż jedna z nich momentami mnie nudziła. Za to dwie pozostałe napędzały mnie w czytaniu, bo chciałam wiedzieć jak się zakończą. Byłam bardzo ciekawa w jakim kierunku potoczą się życia bohaterek.
Podsumowując, jestem zadowolona z przeczytanej książki i na pewno będę wypatrywać kolejnych części, gdyż „A ty będziesz dumna” to pierwsza część trylogii.
Ocena 5/6
Piękna historia :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że po przeczytaniu tej książki, też chciałabym poznać całą trylogię :)
OdpowiedzUsuńNie wykluczam, że sięgnę. Klimat tej recenzji ją przybliżający jest świetny. Serdecznie pozdrawiam, piątkowo już, po Noblu - szukam czegoś polskiego - ale chyba nic z "noblisty" nie wyszło po polsku :/
OdpowiedzUsuńMyślę, że to też opowieść dla mnie :)
OdpowiedzUsuńOstatnio głośno o tej książce. A ja jestem jej bardzo ciekawa.
OdpowiedzUsuńKolejna ciekawa książka, a czasu tak mało :)
OdpowiedzUsuńFajnie, że zostałaś miło zaskoczona:)
OdpowiedzUsuńChciałabym bardzo poznać tę książkę.
OdpowiedzUsuńTo nie do końca mój target, więc raczej nie sięgnę po tą powieść.
OdpowiedzUsuńZapowiada się ciekawie. Chętnie przeczytam :)
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie recenzją. Myślę, że może wnieść trochę świeżości do mojego czytelniczego umysłu.
OdpowiedzUsuńZ całą pewnością jest to książka godna uwagi.
OdpowiedzUsuń