Teraz Luna ma dwadzieścia dziewięć lat i od dawna nie słyszy głosu kamieni. Jej serce zamknęło się po tym, gdy Leo, chłopiec, któremu zaufała, zniknął bez śladu tej pamiętnej nocy, kiedy runął cały jej świat.
Gdy po latach chłopak wraca, Luna nie chce już słuchać jego wyjaśnień.
Wtedy dziadek podsuwa jej dwa kamienie: kwarc – minerał przebaczenia, i koral, który walczy ze strachem…
Czy dziewczyna odważy się jeszcze raz zaufać życiu i poznać prawdę o swoim przeznaczeniu?
Och, co to była za historia! Piękna historia o miłości, przyjaźni, niezwykłej więzi między dziadkiem a wnuczką, podążaniu za marzeniami, a także krzywdzie i jej skutkach, które potrafią się utrzymać na długie lata. Mam wrażenie, że już po kilku pierwszych stronach wsiąknęłam w czytanie i nie chciałam jej kończyć. Marzyłam o tym, aby jak najdłużej zostać w tym świecie. Kończyłam ją w pełni zadowolona z lektury, ale także ze smutkiem, że to już koniec.
W książce znalazłam także dużo informacji o kamieniach. Dziadek głównej bohaterki jest łowcą kamieni oraz posiada sklep z kamieniami szczęścia. Każdy rozdział książki zatytułowany jest nazwą kamienia. Znajdziemy także krótki opis znaczenia danego kamienia. Ta dużo ilość historii z kamieniami w roli głównej sprawiła, że wyciągnęłam swój ulubiony pierścionek z kamieniem i resztę książki czytałam z nim na palcu.
„Sekretna mowa kamieni” to historia, która na długo zostanie w mojej pamięci i w moim sercu. Chiara Parenti stworzyła niesamowitą książkę, od której trudno było mi się oderwać. Zdecydowanie potrzebuję więcej książek tej autorki.
Ocena 5,5/6
Mam wcześniejszą książkę autorki, a o tej nawet nie wiedziałam. Muszę ją mieć.
OdpowiedzUsuńAutorka osobiście - tj. jej twórczość znana (z czytania recenzji, ze słyszenia). Będę miał na uwadze, jako odskocznię od dotychczasowych lektur. Pozdrawiam serdecznie, zalatany dzień miałem ;-)
OdpowiedzUsuńCudowna recenzja. Po takiej recenzji zawsze mam chęć na czytanie propozycji.
OdpowiedzUsuńNaprawdę udało Ci się zainteresować mnie tą książką.
OdpowiedzUsuńFabuła nie brzmi dla mnie jakoś ciekawie, ale jestem w stanie uwierzyć, że ma w sobie to coś, co zachwyca i zapewne byłabym pozytywnie zaskoczona:)
OdpowiedzUsuńTo super, że książka przypadła Ci do gustu. Ja nie wiem czy po nią sięgnę, bo to nie moje klimaty. No, ale może kiedyś.
OdpowiedzUsuńHipnotyzująca okładka, a coś czuję, że i wnętrze piękne
OdpowiedzUsuń