wtorek, 5 października 2021

Osa - Eric Frank Russell

Od blisko roku Terra prowadzi wojnę z Imperium Syrijskim. Przeciwnik dysponuje znacznie większą liczbą żołnierzy, więc Terranie postanawiają się uciec do szpiegostwa i sabotażu. Osa latająca w aucie może do tego stopnia rozproszyć kierowcę, że ten spowoduje wypadek, więc należy tylko zastosować tę samą taktykę na większą skalę. Jeden naprawdę sprawny agent działający wśrod Syrijczyków może dokonać prawdziwego spustoszenia, wywołać chaos, osłabić morale, zdezorganizować działalność wroga. Tak więc znakomicie wyszkolony James Mowry ląduje na Jaimecu, dziewięćdziesiątej czwartej planecie Imperium, zamieszkanej przez osiemdziesiąt milionów Syrijczyków. Jego zadanie jest proste – stać się osą. 
 
 
 

Od pewnego czasu z wielką chęcią sięgam po książki science fiction. Najbardziej polubiłam te z serii „Wehikuł czasu”. Dom Wydawniczy Rebis podpił moje serce wydając klasyki sci-fi. Zawsze czekam na nowości i biorę je w ciemno, a zazwyczaj czytam opisy książek, które zamierzam przeczytać. W tej serii trafiło się już kilka perełek, które bardzo polubiłam, i szukam kolejnych. Tym razem przeczytałam książkę pod tytułem „Osa”.

Czytanie książki „Osa” rozpoczęłam, tak jak wszystkie książki z serii „Wehikuł czasu”, z nadzieją na dobrą lekturę. Początek był dobry. Spodobał mi się pomysł tego, że człowiek może być jak osa, która może doprowadzić do katastrofalnych skutków w środowisku, w którym się pojawi. Byłam ciekawa jak potoczy się opisywana historia. Niestety, po pewnym czasie mój entuzjazm opadł. Książkę czytało mi się dobrze, lecz bez większego zaangażowania.

Ogromnie spodobał mi się pomysł na fabułę książki „Osa”. Byłam ciekawa tego, co główny bohater zrobi w Imperium Syrijskim, aby osłabić ich siły. Jednak wraz z liczbą przeczytanych stron mój entuzjazm czytania opadł. Dalej historię czytało mi się dobrze, lecz oczekiwałam od niej, że będzie lepsza. Książka „Osa” zdecydowanie ląduje wśród średniaków na mojej liście rankingowej z książkami z serii „Wehikuł czasu”.

Ocena 4,5/6 

9 komentarzy:

  1. Przerabiałem - jak z pewnością wiesz, mnóstwo fantasy, mnóstwo też sci - fi. Na byłym blogu - Imperium Lektur 1 było mnóstwo podobnej tematyki. Teraz nieco się odsuwam, chyba , że mitologia, słowniki symboli. Po powyższy tytuł - nie wykluczam / nie omieszkam sięgnąć. Dobry jest Asimov, dobra jest Kossakowska, Kańtoch. Pozdrawiam po nieco zalatanym dniu :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zaciekawiłaś mnie tą książką. Mam ochotę ją przeczytać. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Szkoda, że jednak nie pojawiło się większe zaangażowanie. Na to bowiem bym liczyła.

    OdpowiedzUsuń
  4. Witam serdecznie ♡
    Niestety nie znam tej książki. Mimo wszystko chętnie ją przeczytam, jak tylko wpadnie w moje ręce :) Zobaczymy jakie wywrze na mnie wrażenie :) Świetna recenzja!
    Pozdrawiam cieplutko ♡

    OdpowiedzUsuń
  5. Niezbyt mam ochotę na tę książkę, ale powala mnie okładka, grafik chyba płakał, jak projektował :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Raczej nie planuję czytać tej książki.

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie czytam książek s-fi, ale zastanawiam się, czy bym również nie przepadła w tym temacie, jeśli bym spróbowała;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Tym razem to kompletnie nie dla mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Raczej nie dla mnie. Czasem sięgam po SF, jednak niezbyt często.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję!!