piątek, 29 października 2021

Pustynny książę. Księga I - Peter V. Brett

Od zejścia Wybawiciela do Otchłani minęło piętnaście lat. Nowy świat stał się miejscem względnie bezpiecznym, a ludzie prawie zapomnieli, czym jest prawdziwy strach przed Nocą. Dzieci tych, którzy wygrali wojnę z demonami, dorastają w cieniu niemożliwych do spełnienia oczekiwań. Wyniesione na piedestał przez bohaterstwo rodziców, zachłannie pragną stać się częścią świata, nie tylko jego obserwatorami. Zbuntowane przeciw niezrozumiałym regułom, nie wiedzą nawet ile razy śmierć wyciągała po nie ręce. Czas jednak nieuchronnie ucieka i dzieci stają się młodymi dorosłymi. Tajemnice, z których utkany jest bezpieczny świat Olive i Darina będą musiały ustąpić brutalnej rzeczywistości. Nadchodzi moment, gdy dzieci będą musiały odpowiedzieć za przeszłe decyzje rodziców i poprowadzić ludzi do kolejnej walki na śmierć i życie.

 

Kilka lat temu, po raz pierwszy podeszłam do czytania twórczości Petera V. Bretta. Przeczytałam wtedy któryś ze środkowych tomów „Cyklu Demonicznego”. Książka mi się spodobała i pojawił się w mojej głowie plan, aby przeczytać cały cykl. Minęły lata, a mój plan pozostał nadal tylko planem. Mam nadzieję, że niedługo uda mi się w końcu go zrealizować, gdyż niedawno sięgnęłam po inny cykl pana Bretta, którego wydarzenia rozgrywają się w tym samym świecie. Przeczytałam książkę „Pustynny książę. Księga I”, czyli pierwszy tom „Cyklu Zmroku”.

Od początku byłam pewna, że książka „Pustynny książę. Księga I” mi się spodoba, gdyż nadal dobrze wspominam czytanie poprzedniej książki pana Bretta. Nie pamiętam o czym była, bo minęło prawie dziesięć lat, ale pamiętam, że bardzo dobrze mi się ją czytało. Tym razem również trafiłam na ciekawą historię, z którą z wielką chęcią spędzałam wieczory. Z wielką radością chłonęłam każdy szczegół przedstawionego świata i chciałam więcej. Podziwiałam świat wymyślony przez autora. Smutno było rozstawać się z bohaterami. Teraz, muszę uzbroić się w cierpliwość i czekać do stycznia na kolejny tom.

„Pustynny książę. Księga I” to świetne rozpoczęcie „Cyklu Zmorku”, którego wydarzenia są osadzone w świecie „Cyklu Demonicznego”. Książka potrafi wciągnąć od pierwszych stron. Znalazłam w niej bohaterów, których polubiłam i takich, których znielubiłam. Treść była w pełni dla mnie zrozumiało, mimo że nie znam „Cyklu Demonicznego”. Nie mogę się doczekać powrotu do Olive i poznania jej dalszych przygód.

 Wydawnictwo Fabryka Słów

9 komentarzy:

  1. Świetnie, że czujesz się w pełni usatysfakcjonowana lekturą.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeśli widzę coś z Fabryki Słów - to mogę brać w ciemno. Będę miał na uwadze, dobra fantastyka AnnieK jest zawsze w cenie. A ja - polecam Sagę o Rubieżach Liliany Bodoc . Serdecznie pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam w planach tą książkę i mam nadzieję, że uda mi się znaleźć dla niej czas.

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak książka wciąga od pierwszych stron, to na pewno jest warta uwagi☺

    OdpowiedzUsuń
  5. Książki tego autora jeszcze przede mną, muszę się pospieszyć ;)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  6. Niestety nie znam jeszcze twórczości autora, ale chętnie nadrobię zaległości. Ciekawa jestem tej książki. ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Coś dla mojej bliskiej koleżanki. :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Cieszę się, że książka wywarła na Tobie dobre wrażenie :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję!!