Jakiś czas temu przeczytałam serię „Małe kobietki” od Louisy May Alcott. Polubiłam tę serię, a pierwsza jej część skradła moje serce. Mając to w pamięci sięgnęłam po kolejną serię od tej autorki, czyli „Ośmioro kuzynów”. Pierwsza część nie wywarła na mnie takiego samego wrażenia jak „Małe kobietki”, lecz i tak wspominam ją miło. Nic więc dziwnego, że zechciałam przeczytać część drugą, czyli „Róża w rozkwicie”.
Byłam bardzo ciekawa historii zawartej na stronach książki „Róża w rozkwicie”. Już pierwsze strony przypomniały mi o klimacie, jaki poznałam już w pierwszy tomie, do którego miło było wrócić. Przyglądanie się starszej Rose i jej dorosłym kuzynom było przyjemne. Niestety, książka nie wciągnęła mnie. Dobrze się ją czytało, ale nie poruszyła mnie. Bez problemu mogłam odłożyć ją na bok i przestać myśleć o przeczytanej historii. Gdzieś w środku miałam nadzieję, że powtórzy sukces „Małych kobietek”. Tak się nie stało, a ja poczułam się lekko rozczarowana.
„Róża w rozkwicie” to kolejna dobra książka autorstwa Louisy May Alcott, jaką miałam przyjemność przeczytać. Piękne wydanie z ilustracjami, przyjemna historia, którą da się przeczytać w ekspresowym tempie. Jednak ponowne spotkanie z Rose i jej kuzynami nie wciągnęło mnie na tyle, na ile bym chciała. Cieszę się, że ją przeczytałam, ale nadal pozostaje mi szukanie lektury, która będzie chociaż trochę podobna do „Małych kobietek”.
Ocena 4/6
To wydanie jest przepiękne. Oczarowała mnie ta książka.
OdpowiedzUsuńOkładka piękna. Sam cenię sobie książki, które najpierw ładnie wyglądają - a potem zapowiadają przez to ciekawą treść. Serdecznie pozdrawiam, nie wiem , czy do końca ta książka to mój target - jak to się potocznie mawia w świecie blogerów , ale takie lektury od czasu do czasu są potrzebne. Byłem w bibliotece z samego rana i wypożyczyłem dwie biografie Churchilla :) Uwielbiam je ;)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie muszę wzbogacić swoją biblioteczkę o tę pozycję.
OdpowiedzUsuńPiekne wydanie. Czasami siegam po takie książki
OdpowiedzUsuńJestem zakochana w tej powieści, mnie ogromnie oczarowała :)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście ta autorka ma coś w swoim pisaniu. Co książka to dobra lektura.
OdpowiedzUsuńCzytałam "Małe kobietki" i "Dobre żony". Może sięgnę. :)
OdpowiedzUsuń