wtorek, 21 września 2021

Ty albo żadna - Magdalena Kordel

Nad domem babki Adeli gromadzą się czarne chmury. To pewnie sprawka nietoperza, którego pojawienie się zawsze zwiastuje kłopoty. Halina, do tej pory przez wszystkich uważana za zmarłą, niespodziewanie staje w drzwiach i jak się okazuje, nie zamierza opuścić miasta. Ewelina nie może znaleźć odpowiedniego momentu, by podzielić się z rodziną tym, co leży jej na sercu. Jagna czuje się oszukana przez Mateusza, Rutę i cały świat.

Adela zaczyna rozumieć, że nadszedł czas zmierzyć się z przeszłością i wyjawić skrywaną przez pokolenia rodzinną tajemnicę. Czy opowie, co zdarzyło się we dworze, którego atmosferę tak bardzo pragnie odtworzyć? Przed czym tak naprawdę usiłował uchronić swoje wnuczki dziadek Konstanty? I czy mu się to udało?

 
 
Kilka lat temu przeczytałam swoją pierwszą książkę napisaną przez panią Magdalenę Kordel. Bardzo mi się spodobała i od tej pory z wielką chęcią wracałam do jej twórczości. Przez te lata bardzo polubiłam jej styl, a wymyślone przez nią historie przypadły mi do gustu. Nic więc dziwnego, że bez zastanowienia sięgam po jej kolejne książki. Niektóre lubię bardziej, a niektóre mniej. Tym razem sięgnęłam po drugą część cyklu „Tajemnice”, czyli „Ty albo żadna”.

Pierwsza część cyklu „Tajemnice”, czyli „Zanim wyznasz mi miłość” wspominam średnio. Miała swoje ciekawe momentu, które z chęcią czytałam, ale także długi fragment, który trochę mnie zanudził. Mimo wszystko byłam ciekawa kontynuacji i nie mogłam się doczekać, żeby dowiedzieć się co nowego zadziało się u bohaterów. Książkę „Ty albo żadna” bardzo dobrze mi się czytało. Przemknęłam przez jej treść bardzo szybko. Było kilka ciekawszych momentów, jednak jestem odrobinę zawiedziona. Po zakończeniu jej czytania poczułam, że za wiele tutaj się nie wydarzyło. A jeśli już coś się zadziało to nie było to zaskakujące.

Książkę „Ty albo żadna” dobrze mi się czytało, lecz jestem trochę zawiedziona jej treścią. Znam możliwości autorki i wiem, że potrafi napisać historię, która bez opamiętania mnie wciągnie. Tym razem dostałam dosyć przeciętną lekturę. Teraz, zostaje mi zapomnieć o tej książce i czekać na kolejną.

Ocena 4/5 

7 komentarzy:

  1. Raczej nie dla mnie, moja bliska koleżanka lubi podobne klimaty, spytam ją, czy czytała już coś tej autorki. ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wydaje się idealna na jesienne wieczory :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak wspomniała Thieving Books - idealna na jesienne wieczory. Będę miał na uwadze, po recenzji widzę - że pomysł na fabułę ciekawy :) Zdradzę, że mam podobne co fabuła - sny czasem ;) Pozdrawiam, dobrej nocy i reszty tygodnia :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie przepadam za takimi historiami;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam tę książkę, ale jeszcze nie znalazłam czasu aby ją przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie znam tej autorki. Powiem szczerze, że nie podoba mi się okładka. Jak na mój gust jest zbyt kwiecista, zbyt słodka. Nie zachęca mnie do sięgnięcia po książkę. :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję!!