piątek, 27 sierpnia 2021

Książę i kat - Joanna Sałajczyk

Hal Van Montavès jest wprawdzie następcą tronu Jogluarii — kraju skorumpowanego i atakowanego przez piratów — jednak jego codzienność wypełniają głównie publiczne upokorzenia, których pada ofiarą. Król Albert VI robi wszystko, by cały dwór gardził młodym księciem — i robi to skutecznie. Ale młodość ma swoje prawa, a Hal korzysta z nich najlepiej, jak potrafi. Przygotowuje się też do dziedzictwa, którego wcale nie pragnie, a poza tym… ratuje swoje życie, unikając śmierci z rąk kata i składa w jedną całość serce, które nigdy nie miało zostać złamane.

„Książę i kat” to osadzona w fikcyjnych realiach powieść o uczuciach i odkrywaniu swoich pragnień, o rozczarowaniu, bezradności oraz lęku, ale też o nadziei, walce i o tym, że nie zawsze da się wybaczyć, choć życie płynie dalej.

 
 

Moja miłość do książek zaczęła się od czytania powieści fantastycznych. Ostatnio, rzadziej po nie sięgam, ale nadal jest to gatunek, który z chęcią czytam. „Książę i kat” to książka, którą zapewne bym ominęła w natłoku innych. Jednak napisała do mnie jej autorka. Przeczytałam wtedy opis i stwierdziłam, że to może być dobre. Zechciałam ją przeczytać.

Kiedy miałam już w rękach książkę „Książę i kat”, to zaczęłam mieć obawy, że jednak może okazać się słaba. Rzadko sięgam po polskie debiuty w fantastyce i stąd moje wątpliwości. Zaczęłam jednak czytać i pierwszy rozdział musiałam przeczytać kilka razy, gdyż nie do końca do mnie docierał. Już w mojej głowie pojawiła się myśl, że będę się męczyć podczas czytania. Na szczęście kolejne rozdziały pokazały, że ta powieść jest dobra. Nie zauważyłam, kiedy zaczęła mi się podobać. Czytanie jej było przyjemnością, a historia była ciekawa i z chęcią poznawałam kolejne rozdziały. Nie mogłam się doczekać, aby się dowiedzieć co jeszcze się stanie.

Czytanie książki „Książę i kat” to było zdecydowanie udane spotkanie z polską fantastyką. Tę książkę czytało mi się bezproblemowo. Bardzo szybko wciągnęłam się w wydarzenia i zaczęłam kibicować bohaterom, których polubiłam. Takie powieści fantastycznie mogę czytać zdecydowanie częściej.  

Ocena 5/6 

10 komentarzy:

  1. Widzę , że nota wysoka. Miałem niegdyś propozycje wydawniczą od Novae Res - ale ze współfinansowaniem. Cieszy fakt, że wydają kawał - jak czytam - dobrej fantastyki. Pozdrawiam po zalatanym dniu :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jestem bardzo ciekawa lektury. Już do mnie zmierza :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dobrze, że to spotkanie z klimatem fantasy przebiegło w tak dobrej atmosferze.

    OdpowiedzUsuń
  4. Zaciekawiła mnie ta recenzja, a ja rzadko czytam fantasy. Poza tym to wydanie jest prześliczne!!

    OdpowiedzUsuń
  5. To pierwsze miejsce, w którym widzę tę książkę. Trzeba narobić hałasu :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Już nie raz przekonałam się, że debiut może bardzo pozytywnie zaskoczyć :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Książka na pewno ciekawa, ale nie wpisuje się w gatunek, który lubię. Nie wiem czy kiedyś wpadnie w moje ręce:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Fantastyka, do tego polska? O nie, nie dla mnie :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Poczekam na propozycję spoza tego gatunku czytelniczego.

    OdpowiedzUsuń
  10. Mnie do zeszłego roku przerażały książki polskich autorów, ponieważ nigdy nie potrafiłam czerpać przyjemności z ich czytania, a fantastyki w ich wykonaniu to już praktycznie w ogóle sobie nie wyobrażałam. Potem przyszło mi przeczytać Heksalogię o Dorze Wilk Anety Jadowskiej i tak jakoś się przekonałam. Myślę, że i tę ksiażkę chętnie przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję!!