sobota, 7 sierpnia 2021

Pełnik - Anna Lewicka

Emilia, warszawska prawniczka porzuca wielkomiejską karierę, aby zamieszkać w Pełniku, miejscowości leżącej w leśnych ostępach Kotliny Kłodzkiej, w której się wychowała. Odziedziczony po zmarłej ciotce dom ma się okazać wyzwoleniem, kluczem do życiowych zmian. Dziewczyna planuje odnowić dworek i prowadzić w nim pensjonat. Nie zna jednak sekretów, jakie kryje z pozoru sielski Pełnik. Spadek ciotki Edny okaże się czymś o wiele więcej niż tylko podupadającą posiadłością, w której Emilia planuje generalny remont... W jej nowym życiu, pełnym napięcia i dziwnych wydarzeń, pojawią się jednocześnie dwaj mężczyźni, skrajnie różni, lecz równie fascynujący. Emilia wahać się będzie między ciepłem i poczuciem bezpieczeństwa, jakie daje jej jeden, a diaboliczną namiętnością drugiego. Czy mrok ogarnie ten świat? Co wspólnego z przeklętym dziedzictwem ma tajne stowarzyszenie Omnia Paribus? Czy miejscowe legendy kryją w sobie ziarno prawdy? 

Podczas przeglądania zapowiedzi Wydawnictwa Jaguar trafiłam na książkę Anny Lewickiej pod tytułem „Pełnik”. Do tej pory nie znałam twórczości tej autorki, lecz zaciekawiło mnie, że jej najnowsza powieść należy do gatunku grozy. Jakiś czas temu obiecałam sobie, że będę czytać więcej książek grozy, więc ta idealnie wpasowała się do mojego postanowienia. Dodatkowo polskie nazwisko twórczyni zachęciło mnie, aby sprawdzić, jak mają się sprawy z polską grozą.

Do czytania książki „Pełnik” podeszłam z wielką ciekawością. Dawno nie czytałam powieści grozy, a do tego miała się dziać ona w Polsce w tytułowym Pełniku. Emilia, główna bohaterka, właśnie odziedziczyła dom po zmarłej ciotce. Mimo że nie ma pozytywnych wspomnień z tym miejscem to postanawia porzucić życie warszawskiej prawniczki i przenieść się do dworku, który chce odnowić i stworzyć z niego prawdziwy hotel.

Już od pierwszych stron czekałam na klimat tej powieści i się nie zawiodłam, bo się pojawił. Stary dworek, który skrywa tajemnice i do tego tajemniczy mężczyźni. Moje myśli zaczęły szaleć i zaczęłam się zastanawiać, jak potoczy się ta powieść. Byłam bardzo ciekawa co takiego się stanie. Cały czas analizowałam wydarzenia i zastanawiałam się czy skończy się na klimacie, czy może zostanie wprowadzony jakiś fantastyczny element.

Książka „Pełnik” pobudziła moje myśli. Cały czas skupiałam się na fabule, aby odkryć co zaraz może się stać. Z wielką chęcią czytałam tę klimatyczną historię i nie zawiodłam się na niej do ostatniej strony.  Zdecydowanie, powinnam częściej sięgać po powieści grozy.

Ocena 5/6 

6 komentarzy:

  1. Lubię powieści grozy, ale raczej zagraniczne, polskie prawie zawsze mnie rozczarowują. Ale z tą może byłoby inaczej. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Niegdyś zaczytywałem się w podobnych klimatach. Po tę - nie wykluczam - że sięgnę. Pozdrawiam po aktywnym dniu (sobocie) - kilka godzin na zewnątrz. I wciąż czytam Mitologię, więc idzie wolno ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ostatnio dość często spotykam tę książkę na blogach. Intryguje mnie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Pierwsza moja mysl, świetna okładka. Fabuła też niczego sobie

    OdpowiedzUsuń
  5. Lubię literaturę grozy i chcę przeczytać tę książkę.

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie przepadam za powieściami grozy, ale jak akcja w Kotlinie Kłodzkiej to w sumie czemu nie :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję!!