Mrówki i dinozaury – stworzenia zupełnie niepodobne do siebie nawzajem, ale świetnie się uzupełniające – z biegiem czasu nawiązały ścisłą współpracę. Podstawą ich sojuszu były zwykłe usługi dentystyczne. Ale z tych skromnych początków wzięły się pismo, matematyka, komputery, fuzja jądrowa, antymateria, a nawet podróże kosmiczne – prawdziwa epoka cudów! Tak wspaniałe przedsięwzięcia mają jednak swoją cenę. Mrówczo-jaszczurza cywilizacja w miarę rozwoju najpierw zaczęła niszczyć biosferę, a potem wszystko, co jest od niej zależne. Mimo to dinozaury nie chciały słuchać ostrzeżeń mrówek o nadciągającej katastrofie ekologicznej. Owady stanęły przed wielkim dylematem: zniszczyć dinozaury czy zginąć wraz z nimi?
O książkach Cixin Liu czytałam wiele dobrego. Słyszałam, że są to dobrze napisane książki z gatunku fantastyki naukowej. Mimo że lubię ten gatunek to po żadną nie sięgnęłam. Jednak przyszedł moment, aby to zmienić. Tytuł książki „O mrówkach i dinozaurach” tak mnie rozśmieszył i jednocześnie zaintrygował, że stwierdziłam, iż muszę ją przeczytać. W końcu zabrałam się za książkę Cixin Liu i za historię, która okazała się zaskakująca.
Jak myślę o fantastyce naukowej to do głowy przychodzą mi zazwyczaj jakieś fantastyczne, nierealne rzeczy. W książce „O mrówkach i dinozaurach” bohaterami są właśnie mrówki i dinozaury w czasach przed istnienia ludzi. Historia opisuje relacje jakie wytworzyły się między tymi gatunkami. Przez cały czas czytałam tę książkę z lekkim uśmieszkiem na ustach, bo wydawało mi się, że „hehe, czytam historię o mrówkach i dinozaurach”. Jednak po skończeniu tej dosyć niewielkiej objętościowo książki, przyszło do mnie otrzeźwienie i dotarło przesłanie, jakie autor ukrył w pozoru prymitywnej historii.
Jestem zachwycona najnowszą
książką Cixin Liu. Nie spodziewałam się, że książka, którą tak lekko i szybko
się czyta może nieść ze sobą coś więcej. Okazała się niezwykłą historią o
mrówkach i dinozaurach. Zostałam pozytywnie zaskoczona i jestem ciekawa innych
pozycji od tego autora. Nie mam teraz wyboru i muszę je nadrobić.
Miło czytać tak entuzjastyczną recenzję.
OdpowiedzUsuńSam tytuł już zaciekawia. A Twój entuzjazm mnie jeszcze bardziej zachęca.
OdpowiedzUsuńCiekawa recenzja. Myślę, że sięgnę. Akurat wróciłem z Bałtowa - zwiedziliśmy m.in. Park Jurajski. Serdecznie pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńKsiążka ma bardzo dobre opinie, więc coś w tym jest.
OdpowiedzUsuńTa książka kusi mnie już od jakiegoś czasu i teraz jestem jej jeszcze bardziej ciekawa.
OdpowiedzUsuńKsiążek tego autora jeszcze nie czytałam, jednak słyszałam o nim wiele pozytywów. Ciekawi mnie też i ta książka.
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś i ja przeczytam :)
OdpowiedzUsuńRecenzja zachęcająca, jestem całkiem ciekawa tej książki. :)
OdpowiedzUsuńNie sięgnęłabym po tę książkę, widząc ją na półce w księgarni, ale po rej recenzji będę miała ją na uwadze :)
OdpowiedzUsuń